RENEGAT dla zaawansowanych (uwaga, spoilery!)
Powrót na podobnych warunkach raczej wykluczony, ale... No własnie, Nex jest facetem. Własnie stracił konkurenta do tyłka panienki, na którą leci, a ona to wykorzystuje. Nie wiadomo, czy nie pomysli główką, zamiast głową i nie zawali dokumentnie całej sprawy tylko po to, żeby się jeszcze raz przespać z Araneą. W tym momencie w kąt pójdzie całą urażona duma, całe doświadczenie i uprzedzenia. O ile pomysli główką...
Niezwykle ważne jest, aby codzienna twoja postawa stała się postawą żołnierza,
a postawa żołnierza - postawą na co dzień.
(Miyamoto Musashi, Księga Pięciu Kręgów)
In the warzone marines shit tactically.
(Ray w "Generation Kill")
a postawa żołnierza - postawą na co dzień.
(Miyamoto Musashi, Księga Pięciu Kręgów)
In the warzone marines shit tactically.
(Ray w "Generation Kill")
Wiecie, w sumie Aranea nie może zapomnieć o swej dawnej miłości,. Postawcie się w jej miejscu, to musi być straszne kochać kogoś kto teoretycznie jest twoim największym wrogiem (trochę to pokręcone ) Według mnie nie powinna ona wykorzystywać Vespera i Nexa do swego zapotrzebowania tylko po to, aby zapomnieć o Ultorze i to jeszcze bez skutecznie. Wracając do Nexa, powinien się trochę uspokoić, to nic nie da gdy będzie ją ignorował czy jej dogryzał. To może się źle odbić na wielu innych sprawach...
- Millenium Falcon
- Nimfa
- Posty: 238
- Rejestracja: 25 lut 2007, o 23:00
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
- Nightmer
- Oprawca
- Posty: 1017
- Rejestracja: 6 kwie 2007, o 21:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łorsoł
- Kontakt:
Po przeczytani "Renegata" odczuwam ogromny niedosyt (czyli OK - tak właśnie powinno być ). Książkę czyta się jednym tchem, a czytelnik śledząc wybory dokonywane przez Vespera odnosi wrażenie, że znalazłszy się w podobnej sytuacji, postąpiłby identycznie/podobnie. Podjąłby takie same decyzje (ofcorz mówię w swoim imieniu, chociaż myślę, że wielu by się pod tym podpisało).
Ciekawie są przedstawione relacje między poszczególnymi postaciami. Dobrze się stało, że Vesper boryka się z różnymi problemami, że ma rozterki , że nie jest ukazany jako bohater bez skazy. Nadaje mu to głębi i pozwala czytelnikom utożsamiać się z nim. W końcu każdy z nas ma jakieś wątpliwości...
Co ciekawe, o ile czytając "Nocarza" odnosiłem wrażenie, że Ultor i jego podwładni ukazują jedyną słuszną drogę, o tyle podczas lektury "Renegata", mój punkt widzenia zmienił się diametralnie. Nie dostrzegam już u renegatów, tego zła, którego symbolem, przecież byli w części pierwszej. Oczywiście, nie jestem zwolennikiem absolutnej anarchi, ale dobrze jest móc być indywidualistą a no i jeszcze należy dodać, że preferuję być panem swojego życia, niż bezwolnym narzędziem w cudzych rękach.
Przyznaję się bez bicia, że książka parę razy mnie zaskoczyła, trzymała w niepewności, na przykład sen Vespera - ten w którym z przerażeniem dowiaduje się, że jest na powrót człowiekiem - dopóki trwał nie byłem pewien, czy nie jest czasem prawdą.
Teraz pozostaje mi z niecierpliwością czekać na "Nikta", ciekaw jestem jak rozwiążesz te wszystkie wątki.
Ps Jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi, mianowicie na okładce "Nocarza" jest nieśmiertelnik z wiadomym napisem, na okładce "Renegata", ów nieśmiertelnik jest złamany/pęknięty, a moje pytanie co będzie na okładce "Nikta"? Może nic?
Ciekawie są przedstawione relacje między poszczególnymi postaciami. Dobrze się stało, że Vesper boryka się z różnymi problemami, że ma rozterki , że nie jest ukazany jako bohater bez skazy. Nadaje mu to głębi i pozwala czytelnikom utożsamiać się z nim. W końcu każdy z nas ma jakieś wątpliwości...
Co ciekawe, o ile czytając "Nocarza" odnosiłem wrażenie, że Ultor i jego podwładni ukazują jedyną słuszną drogę, o tyle podczas lektury "Renegata", mój punkt widzenia zmienił się diametralnie. Nie dostrzegam już u renegatów, tego zła, którego symbolem, przecież byli w części pierwszej. Oczywiście, nie jestem zwolennikiem absolutnej anarchi, ale dobrze jest móc być indywidualistą a no i jeszcze należy dodać, że preferuję być panem swojego życia, niż bezwolnym narzędziem w cudzych rękach.
Przyznaję się bez bicia, że książka parę razy mnie zaskoczyła, trzymała w niepewności, na przykład sen Vespera - ten w którym z przerażeniem dowiaduje się, że jest na powrót człowiekiem - dopóki trwał nie byłem pewien, czy nie jest czasem prawdą.
Teraz pozostaje mi z niecierpliwością czekać na "Nikta", ciekaw jestem jak rozwiążesz te wszystkie wątki.
Ps Jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi, mianowicie na okładce "Nocarza" jest nieśmiertelnik z wiadomym napisem, na okładce "Renegata", ów nieśmiertelnik jest złamany/pęknięty, a moje pytanie co będzie na okładce "Nikta"? Może nic?
A wracając do Aranei, Ultora i Nexa.
Ciekawe czy Aranea zapomni o Ultorze? Jak to się wszystko skończy? Przecież obydwoje chcą zlikwidować się wzajemnie a zarazem coś do siebie jeszcze czują. Jak zakończy się ta wojna rodów? A jeśli znów będą ze sobą co jest mało prawdopodobne, to czy Nex to przeżyje? Może będzie chciał zlikwidować problem i zabije Lorda Kata...
Być może będą oni znów ze sobą ale to jest mało prawdopodobne...ona przecież jest prawdziwym Wampirem żywiącym sie prawdziwą, naturalną krwią a to jest wbrew zasadom panującym wśród Wojowników.
Czy w ogóle Ultor oszczędzi Aranee? Przecież Nocarze jak i ich Pan nie tolerują Renegatów. Według nich zasługują oni na śmierć. Powstaje więc pytanie: Czy Ultor użyje swego miecz przeciw Aranei? A może to ona będzie pierwsza i go zlikwiduje?
Ciekawe czy Aranea zapomni o Ultorze? Jak to się wszystko skończy? Przecież obydwoje chcą zlikwidować się wzajemnie a zarazem coś do siebie jeszcze czują. Jak zakończy się ta wojna rodów? A jeśli znów będą ze sobą co jest mało prawdopodobne, to czy Nex to przeżyje? Może będzie chciał zlikwidować problem i zabije Lorda Kata...
Być może będą oni znów ze sobą ale to jest mało prawdopodobne...ona przecież jest prawdziwym Wampirem żywiącym sie prawdziwą, naturalną krwią a to jest wbrew zasadom panującym wśród Wojowników.
Czy w ogóle Ultor oszczędzi Aranee? Przecież Nocarze jak i ich Pan nie tolerują Renegatów. Według nich zasługują oni na śmierć. Powstaje więc pytanie: Czy Ultor użyje swego miecz przeciw Aranei? A może to ona będzie pierwsza i go zlikwiduje?
- Nightmer
- Oprawca
- Posty: 1017
- Rejestracja: 6 kwie 2007, o 21:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łorsoł
- Kontakt:
Tia, ale zwróć uwagę na fakt, że Ultor, w zamierzchłej przeszłości sam pił prawdziwą krew, więc według mnie nie należy wykluczać możliwości, że Aranea powróci w ramiona swojego dawnego ukochanego.ona przecież jest prawdziwym Wampirem żywiącym sie prawdziwą, naturalną krwią a to jest wbrew zasadom panującym wśród Wojowników.
- Fumiko
- Major Nocarzy
- Posty: 956
- Rejestracja: 20 mar 2007, o 16:17
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Virtual Reality
Magnus: książki się czyta a nie ogląda obrazki. Krew była sztuczna, dodatki też (adrenalina, wazopresyna i cośtam jeszcze - syntetyki do kupienia w aptece).
Let the revels begin
Let the fire be started
We're dancing for the restless and the broken-hearted
Nocarski wydział PsyOps zaprasza do służby...
Let the fire be started
We're dancing for the restless and the broken-hearted
Nocarski wydział PsyOps zaprasza do służby...
- Nightmer
- Oprawca
- Posty: 1017
- Rejestracja: 6 kwie 2007, o 21:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łorsoł
- Kontakt:
Nom, w książce wyraźnie było napisane, że Ultor przyrządzał krew na miejscu - w bunkrze.
Ale, ja też odnoszę wrażenie, że, cichcem pije prawdziwą krew. W końcu jest to nałóg do którego się wraca i wraca i...
Ale, ja też odnoszę wrażenie, że, cichcem pije prawdziwą krew. W końcu jest to nałóg do którego się wraca i wraca i...
Pacyfista
Mistrz złotej myśli
Zdarza mi się zachowywać jak cham i prostak. Dążę do ideału:]
"You offended me!
You have cast your shadow upon me!
SHIT!"
Mistrz złotej myśli
Zdarza mi się zachowywać jak cham i prostak. Dążę do ideału:]
"You offended me!
You have cast your shadow upon me!
SHIT!"