Strona 12 z 15
: 15 kwie 2007, o 09:10
autor: dareko
czosnek, na manewrach?

Bo jakos nie widze zwiazku.
: 15 kwie 2007, o 09:18
autor: Czosnek
He he - ja też nie widzę związku. Ale to w tym temacie mawete napisał, że będzie w Warszawce 16-17.04 i z przyjemnością się spotka przy dobrych płynach

.
Może chodzi o aftermanewry? Nie mam pojęcia dareko, nie mam pojęcia...
: 15 kwie 2007, o 15:22
autor: Aremo
A teraz o zdjecia i raport z manewrow prosimy

: 15 kwie 2007, o 15:59
autor: Kasiek
Zdjęcia sa boskie. Zobaczycie. Mcbet sam ma ponad 80 a jeszcze był aparat Dante i Magnusa. Wszystko opiszemy, tylko dajcie nam chwilkę odsapnąć i zjeść porządnie i się UMYĆ.
: 15 kwie 2007, o 17:43
autor: Mcbet
Zdjecia juz sa natomiast troszke zajmie ich obrobka i wystwieniem w sieci
: 16 kwie 2007, o 09:55
autor: Fumiko
Było zajedwabiście. Żałujcie ci, którzyście się nie stawili...
: 16 kwie 2007, o 14:27
autor: Magnus
Wróciłem dopiero i zajmuje się wrzucaniem zdjęć w internet, aby każdy mógł je obejrzeć.

Prawdę powiada Fumiko, kto nie był ten trąba.

: 16 kwie 2007, o 15:42
autor: Nightmer
Parę dni wcześniej bym się zarejestrował i mielibyście jednego renegata, więcej
... ale już następnych manewrów postaram się nie przeoczyć, a narazie faster, faster z tymi fotkami, bo ciekaw jestem

: 16 kwie 2007, o 18:08
autor: Annikki
Potwierdzam. Było świetnie. I też czekam na zdjęcia i raporty...
Poza tym: przetrwaliśmy kilkustopniowy mróz pod namiotem...nic nas nie pokona

: 16 kwie 2007, o 19:33
autor: Kasiek
Tajest! Słuchajcie, było naprawdę super. Dzięki Eshowi i Mcbetowi mieliśmy wszystko co było na manewry potrzebne, dzięki Madzik była działka i las (czyt. toaleta) oraz gałęzie na ognisko, Mcbet, Dante i Magnus uwieczniali wszystko na zdjęciach, Nocarze i Renegaci toczyli walki które super odstresowały. Dziękuję wszystkim za super czas.
: 16 kwie 2007, o 20:28
autor: Kasiek
Raport
z manewrów nocarsko-renegackich
13-15 kwietnia 2007
W dniach 13-15 kwietnia bieżącego roku odbyły się manewry nocarsko-renegackie.
Po kilku przygodach podczas podróży dotarliśmy do Otwocka, gdzie mieli na nas czekać Renegaci, którzy posiadając środek transportu w postaci góra 2,5 tonowego minivana (zamiast oczekiwanego 3,3 t busa jak zostaliśmy poinformowani), <<zapamiętać: kolejny dowód na to, że Renegaci zawsze kłamią>>, zaoferowali nam podwiezienie na miejsce manewrów. Ci spóźnili się o jakieś 40 minut. Z kontaktów telefonicznych wynika, że około trzech razy widzieli dworzec, dwa razy byli w tesco, raz w MacDonaldzie, kilka razy się gubili <<zapamiętać: kolejny dowód na to, że nie potrafią odnaleźć się w sytuacji i czasoprzestrzeni>>. Do obozu dotarliśmy jadąc na pace minivana, pilnowane przez dowódcę Renegatów, trzymane na muszce AK74 <<zapamiętać: kolejny dowód na to, że nie potrafią wyzbyć się chorych odruchów nawet jeśli proponują spotkanie i że nie potrafią traktować kobiet oficerów tak, jak na to zasługują- jednym słowem dyskryminacja>>. Obóz składał się z ogniska i porozrzucanych byle jak plecaków i tobołów. Namioty zaczęli rozkładać dopiero rekrut Dante i porucznik Dexter. Wtedy przyłączył się także renegacki żołnierz Magnus. Po rozbiciu obozowiska, które dopiero teraz zaczęło obozowisko przypominać i spożyciu kolacji w postaci kiełbasy pieczonej nad ogniskiem, chleba i kiszonych ogórków, których kwas bardzo smakował Dago, psu Ukrytego, zaczęły się rozmowy trwające do godziny trzeciej nad ranem. Rozmowy dotyczyły bardzo poważnej kwestii, niewyjaśnionej przez autorkę książki w trakcie jej pisania. W międzyczasie dowódca Renegatów wysłużył sobie dwukrotnie miano obozowego pierdoły. Po godzinie trzeciej udaliśmy się na spoczynek do namiotów. Podział namiotów był następujący:
• Namiot nr 1. Ukryty, Dago i chroniący ich przed niespodziewanym atakiem porucznik Dexter. Porucznik wykonał zadanie. Ukryty i pies przeżyli noc.
• Namiot nr 2. Major Kasiek, porucznik Fumiko i ochraniana przez nie Winorośl Alienor. Winorośl została ochroniona przed zdradliwymi atakami.
• Namiot nr 3. Żołnierze Eshealon i Mcbet oraz rekrut Okruszka. Pomimo pokusy, Renegaci powstrzymali się przed rzuceniem się z kłami na Okruszkę, która wówczas jeszcze nie należała do grona wampirów i była łakomym kąskiem.
• Namiot nr 4. Żołnierz Magnus. Prawdopodobnie nie spał, ale czuwał z PSG1 gotowym do strzału w każdej chwili, chowanym dla niepoznaki w czasie dnia.
• Rekrut Dante spał na materacu pod gołym niebem mając na oku całe obozowisko, mając nie dopuścić do ataku na Nocarzy i alarmować o najmniejszym ruchu. Wykonał zadanie doskonale.
Rano, około 8:00 spożyliśmy śniadanie przygotowane przez Winorośl, a zatem z pewnością bezpieczne (bigos z grzybami przygotowany w kociołku). O 10:15 oficerowie Nocarzy pojechali po kolejnego Renegata, Łowcę Dareko. Po powrocie do obozowiska, zajęliśmy się przygotowaniem do właściwej części manewrów, to jest scenariuszy walk ASG. Zanim wyruszyliśmy, odparliśmy atak Policji, wezwanej przez zaniepokojonych sąsiadów. Panowie policjanci gruchnęli śmiechem na widok broni Renegatów i odjechali, gdy tylko Nocarze pokazali swoje legitymacje ABW.
Scenariusz pierwszy polegał na odbiciu z parszywych rąk Renegatów więźniów, którym była Ukryty i Dago. Dom, w którym Renegaci zamierzali się bronić był ruderą, niegodną, by Ukryty weszła tam, co jednak nie zraziło wampirzych odszczepieńców.
Walka, mimo, że nierówna, zakończyła się sukcesem Nocarzy. Zostały po niej piękne zdjęcia, wykonane przez Okruszkę. Kolejny scenariusz polegał na obronie domku przez Nocarzy, co w pełni się udało, dzięki współpracy wszystkich wampirów z oddziału.
Kolejne scenariusze polegały na odbieraniu flag przeciwnikom. Tu dominowali Renegaci, choć po stronie Nocarzy jest także wiele sukcesów mówiących o ich waleczności, poświęceniu i odwadze. Przykład porucznika Dextera jest godny naśladowania. Jednym z sukcesów kolejnego scenariusza było zabicie wszystkich Renegatów przez Nocarza jedną serią z broni Okruszki. A także ochrona VIP-a któremu udało się dzięki naszemu poświęceniu uniknąć zdradliwych kul renegackich. Tu objawiło się także niezorganizowanie przeciwników, z których jeden nie potrafił zlokalizować celu i ruszył w odwrotną stronę, niż powinien.
W przerwie pomiędzy scenariuszami opuściła nas Ukryty razem z Dago, zjedliśmy obiad składający się z bigosu Winorośli wraz z mięsem przygotowanym przez dowódcę Renegatów, a także wędzonego łososia którego zaserwował Łowca Dareko. Dopóki nie zobaczyliśmy jakie są skutki jedzenia ryby, byliśmy ostrożni. Kiedy zaś ujrzeliśmy jak dowódca Renegatów po posiłku leży bez ruchu, co zostało udokumentowane, nie tykaliśmy jedzenia przygotowanego przez Renegatów.
Wieczorem pożegnaliśmy Łowcę Dareko, którego miał odwieść na dworzec rekrut Dante. Wieczór spędziliśmy na rozmowach, ponownym rozstrzyganiu kluczowej dla książki „Renegat” kwestii, a także śpiewach i słuchaniu muzyki. Do namiotów rozeszliśmy się około godziny pierwszej w nocy. Niedzielny poranek major Kasiek spędziła na wyciąganiu wszelkimi możliwymi sposobami wszelkich możliwych informacji od Żołnierza Mcbeta. Efekty tego będą widoczne w kolejnych kampaniach przeciwko Renegatom. Ze względu na powagę tych informacji, nie mogą być one ujawnione w jawnym raporcie i zostały już przedstawione Ukrytemu.
Rano nie było już Rekruta Dantego ani Żołnierza Magnusa. Rekrut Dante uzyskał pozwolenie na opuszczenie obozowiska o świcie. Przed godziną dwunastą doprowadziliśmy do porządku miejsce obozowiska, namioty zostały zdemontowane. Pożegnaliśmy się i Żołnierz Mcbet odwiózł pozostałych Nocarzy na dworzec, z którego mogli dostać się do jednostki macierzystej.
: 16 kwie 2007, o 21:15
autor: Aremo
Czyli Nocarze (jak zwykle) gora

Biedni policjanci... nie wiedzieli, z kim rozmawiali
Teraz to juz tylko na zdjecia czekamy

: 16 kwie 2007, o 21:34
autor: Kasiek
Chłopaki, dawać zdjęcia tutaj!
A wiecie, zastanawialiśm się, czy Madzik nie poprosi kolegów w czarnych płaszczach, żeby przyjechali, jak ona już wyjedzie i żeby zapytali: Tak bardzo wam się spieszy do bycia Nocarzami i Renegatami? Proszę bardzo...
: 16 kwie 2007, o 21:46
autor: Eshealon
Aremo pisze:Czyli Nocarze (jak zwykle) gora

Biedni policjanci... nie wiedzieli, z kim rozmawiali
Teraz to juz tylko na zdjecia czekamy

Gówno a nie górą!
Poczekaj na mój raport, tym razem już bez zbędnych koloryzacji....
: 16 kwie 2007, o 22:06
autor: X-76