Strona 3 z 3

Re: Dyskusja Dantego z Eshem o szacunku i kulturze

: 19 gru 2010, o 23:52
autor: Delein
Zawsze w takich sytuacjach chce mi się powiedzieć: dajmy sobie wszyscy dwa razy po ryju i chodźmy na piwo/colę/białą carrefourową.

Re: Dyskusja Dantego z Eshem o szacunku i kulturze

: 19 gru 2010, o 23:55
autor: X-76
No, zwłaszcza jak zadyma wynika z totalnego nieporozumienia, które się nakręciło i zaczęło życ własnym życiem :D

Re: Dyskusja Dantego z Eshem o szacunku i kulturze

: 19 gru 2010, o 23:57
autor: Varjo
Ale przynajmniej coś sie działo przez chwilę :P

Re: Dyskusja Dantego z Eshem o szacunku i kulturze

: 20 gru 2010, o 00:03
autor: Ashera
A ja się nie znam na niczym ale kocham małe kotki,sa takie słodkie i urocze.

Czytam Was na tym forum stosunkowo niedługo, nie wiem czy mam prawo się wtrącać, czy nie ale i tak się wtrącę. Przesympatyczni jesteście i każdy ma swoje racje. I jak to z racjami jest- trudno z nich zrezygnować bo racja to racja. Czasami nie zmieniając swojego zdania warto po prostu powiedzieć sobie ostro co się myśli- co już zrobiliście a potem po prostu się nie gniewać i iść dalej. Jedni wyrażają swoje poglądy dosadnie, jak Esh, inni wolą formę spokojniejszą jak Dante a jeszcze inni kochają kotki bo są milutkie i słodkie. Nie ma sensu chyba się wkurzać i ciągnąć czegoś, każdy dołoży swoje 35 groszy a na końcu i tak wyjdzie, że każdy zostanie przy swojej racji. I ile osób, tyle zdań. Ja na ten przykład czasami też klnę gdy coś mnie poruszy. Armen nie robi sprawy, po co więc tę sprawę ciągnąć? Wielkanoc się zbliża, niedług wiosna, ludzie, znaczy wąpierze w górę serca czy cokolwiek. Dodam, że mam gorączkę, bredzę i nie bijcie.

Re: Dyskusja Dantego z Eshem o szacunku i kulturze

: 21 gru 2010, o 01:55
autor: Eva
Dwa słowa: "Nie rozumiem". I już nie zrozumiem.[/quote] Powiedział Esh

Może się mylę, ale wydaje mi się, że kiedyś zrozumiesz.

Trochę zajęło mi czasu zastanowienie się, czy chcę coś napisać w tym wątku i chyba udało mi się poukładać myśli. Ogólnie mogę powiedzieć, że cała ta dyskusj wywołała we mnie negatywne emocje.

Chcę tylko powiedzieć, że trochę denerwuję się, kiedy muszę słuchać ludzi, którzy co drugie słowo używają wulgaryzmów jako przecinka zupełnie nad tym nie panując. Jest to dla nich zupełnie normalne. Owszem zdarza mi się zakląć gdy puszczają mi nerwy. Ale nie mogę i nie chcę godzić się na używanie wulgaryzmów w normalne rozmowie, zwłaszcza mężczyzny z kobietą (może jestem staroświecka). Niech faceci we własnym gronie mówią sobie jak chcą, ale w obecności kobiety - nie. Tak, wiem dziewczyny też nieźle klną, ale ja wtedy, zupełne niewiedzieć czemu, wyobrażam sobie taką panienkę jak zwraca się takim językiem do małego dziecka (swojego czy nie - wszystko jedno). I co sobie myślicie po wyobrażniu takiej scenki? Właściwie tyczy się to też facetów, ale jakoś ma to troche inny wydźwięk (nie wiem, czy dobrze wyraziłam to co myślę).
Wiecie, że młodzież nie potrafi się normalnie po polsku wypowiadać? Do tego stopnia, że na ustnej maturze nie potrafią sklecić normalnego zdania bez swoich "przecinków". Dla mnie jest to żenujące.

Jedno pytanie do Esha (retoryczne, bo nie chcę kolejnej dyskusji):

Jeśli tak bardzo bronisz naszego kraju (bo chyba oto chodziło w tym nieszczęsnym poście), dlaczego zaśmiecasz wulgaryzmami, tudzież słowami uznanymi za obrażliwe nasz ojczysty język, zamiast z tym walczyć i dawać dobry przykład?

Uff !!! To tak mniej więcej, co nasunęło mi się do głowy po lekturze tego wątku.

Eva

Re: Dyskusja Dantego z Eshem o szacunku i kulturze

: 21 gru 2010, o 09:13
autor: Eshealon
Jaki jest sens stawiania pytania retorycznego na końcu wypowiedzi?
Ogólnie mogę powiedzieć, że cała ta dyskusja wywołała we mnie negatywne emocje.
No to jest nas conajmniej dwoje. Myślę że więcej.
Chcę tylko powiedzieć, że trochę denerwuję się, kiedy muszę słuchać ludzi, którzy co drugie słowo używają wulgaryzmów jako przecinka zupełnie nad tym nie panując. Jest to dla nich zupełnie normalne.
I jak rozumiem do takich ludzi Twoim zdaniem się zaliczam, dobrze Cię Evo zrozumiałem? Czy to po prostu Twoja uwaga nie odnosząca się w najmniejszym stopniu do mnie?
Nie pytam po to by wywoływać kolejną awanturę, to tylko tak dla mojej wiedzy.

Re: Dyskusja Dantego z Eshem o szacunku i kulturze

: 21 gru 2010, o 10:23
autor: Mcbet
OK to jeszcze ja dorzuce kilka groszy. Wiem, ze na forum bylo kilka powaznych i kilka mniej powanych flamow, natomiast troche mnie martwi fakt, ze wystarczy jedno drobne zwrocenie uwagi komus na cos, wypowiedzenie swojego zdania badz wytkniecia nietaktownego zachowania a pojawiaja sie komentarze spuscmy emocje, ze wzgledu na swieta, odpuscmy sobie dajmy sobie po ryjach i chodzmy na piwo. Jak by ktos to czytal z boku to mozna by bylo powiedziec ze spokojnie mozemy sie obrzucac blotem ile chcemy i jak chcemy a potem powiedziec sorry bez urazy odpuscmy sobie. Chyba nie na tym to polega. Osoby po drugiej stronie ekranu tez maja uczucia i piszac cokolwiek musimy sie liczyc z tym ze mozna je obrazic a jak juz dojdzie do tego powinnismy miec tez swiadomosc ze "sztuczne wycieszenie" nie zawsze rozwiaze sytuacje. Przy pisaniu postow starajmy sie tez brac pod uwage innych.

Re: Dyskusja Dantego z Eshem o szacunku i kulturze

: 22 gru 2010, o 02:38
autor: Eva
Eshealon pisze:Jaki jest sens stawiania pytania retorycznego na końcu wypowiedzi?.
Taki byl tok mojego myślenia, ale wedlug mnie sens pytania retorycznego (niezależnie od jego polożenia w wypowiedzi) jest taki, aby zastanowić sie nad kwestią, którą porusza.
Chciałam po prostu wskazać na pewną rozbieżność między tym co myślisz i co robisz (w tym konkretnym temacie).
Eshealon pisze:I jak rozumiem do takich ludzi Twoim zdaniem się zaliczam, dobrze Cię Evo zrozumiałem? Czy to po prostu Twoja uwaga nie odnosząca się w najmniejszym stopniu do mnie?
Nie pytam po to by wywoływać kolejną awanturę, to tylko tak dla mojej wiedzy.
"Uderz w stół, a nożyce sie odezwą"
Takie miałam pierwsze skojarzenie po Twoim pytaniu. Miałeś kiedyś okazję posłuchać tego co mówisz i jak mówisz? Zwłaszcza w naszym forumowym gronie np. w B24.

Oczywiście, że pisałam ogólnie. Wiesz, że na codzień mam kontakt z młodymi ludźmi i po prostu nie mogę czasami słuchać jak oni się do siebie odzywają. Dla nich jest to normalny język. Dziewczyny pozwalają na takie, a nie inne traktowanie, a potem dziwią się, że inni "nagle" ich nie szanują. Ja zostałam wychowana w domu bez przekleństw i wulgaryzmów i może dlatego nie jestem w stanie ich zaakceptować w normalnych rozmowach ( co wcale nie oznacza, że nie toleruję ludzi, którzy ich używają; piętnuję działanie, a nie człowieka). Sama ich nie używam (poza przypadkami, o których już pisałam), ponieważ
Rozumiem, że czasem trzeba coś w zdaniu "podkreślić", wzmocnić, ale znaków przestankowych wyróżniać chyba nie trzeba?


Eva

Re: Dyskusja Dantego z Eshem o szacunku i kulturze

: 22 gru 2010, o 10:30
autor: Eshealon
Znaczy pytanie o pytanie retoryczne wzięło się stąd że ja uważam że powinno się je stawiać na początku wypowiedzi, nie na końcu. Wtedy łatwiej naprowadzić odbiorcę na tok naszego rozumowania i to co mamy mu do przekazania staje się dlań przystępniejsze.

Ale to tylko moje zdanie, moje prywatne przyzwyczajenie, tak mi mówili Ci którzy uczyli mnie pisać. Nikogo do niego nie przekonuje.

Ma to też odniesienie do naszej dyskusji. Eva, szanuje Twoje przyzwyczajenia. Rozumiem że przekleństwa Cię rażą, czy to z racji zawodu czy tego że w Twoim domu się nie przeklinało. Nie muszę tego rozumieć, wystarczy że to uszanuje. W moim domu rodzinnym nawet do dziś jestem upominany za wulgaryzmy. W domu nie klnę.
W rozmowach bezpośrednio z Tobą również staram się tego nie robić. Właśnie dlatego by Cię nie urazić.

Nożyce się nie odezwały. Niejednoznacznie po prostu to napisałaś.

Wg mnie istnieją większe problemy na świecie niż to że ludzie przeklinają. I od czystości języka raczej niewiele się sytuacja poprawi. Mówię to z doświadczenia zawodowego. Dlatego nie stosuje też w życiu codziennym art 141 KW. Może nauczmy się jednej rzeczy, jeśli coś mi w drugiej osobie przeszkadza to po prostu jej to powiedzmy. Asertywnie, bez napinactwa.

Eva, tak samo jak ja szanuję Twoje podejście, Ty uszanuj moje. Nie zamierzam posługiwać się takim językiem jaki Ci nie odpowiada w konwersacjach z Tobą. Z każdym innym który podziela poglądy Evy również. Mnie on osobiście nie przeszkadza, bo z takim językiem stykam się na co dzień, i nie jestem w stanie go z mojego życia wyeliminować.

A odnośnie młodzieży i stosunków między nimi to do tego nowy wątek jest potrzebny. Za szeroki temat.

Re: Dyskusja Dantego z Eshem o szacunku i kulturze

: 22 gru 2010, o 11:48
autor: Ashera
Eva nie toleruje przekleństw z racji zawodu i przekonań, Esh je toleruje możliwe, że z tych samych powodów, inne osoby też tolerują/nie tolerują, wszystko jasne. Skoro Esh mówi, że nie będzie ich używał w rozmowach z osobami, które sobie tego nie życzą to co za problem? Już się nie kłóćcie, bo z małej dyskusji robi się trochę większa nieprzyjemna kłótnia, a przecież tu wszyscy żyć bez siebie nie mogą, jak mówi tytuł jednego z wątków. :) :kaput: