Strona 100 z 102

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 2 mar 2010, o 22:30
autor: Nurbika
Mamciu - samobiczowanie będziesz uprawiać??? :D :D

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 2 mar 2010, o 22:36
autor: Salligia
hmmm.... we dwoje raźniej... ^^
Oj, zejdź z tematu bo włochate myśli mam ^^

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 3 mar 2010, o 17:52
autor: Annikki
Co tu się wyczynia? ;> Jakie włochate myśli!

Jako macocha Tasia przywołuję Was do porządku! Salli, jestem prawie Twoją teściową, więc Ciebie też! (ale tylko trochę...) ;)

O.

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 3 mar 2010, o 19:53
autor: Karll
Nurbika pisze:tak, a potem się budzisz... :lol: :lol:

Na całe szczęście z inną kobietą w Łóźku, bo jeszcze miałbym koszmary :lol:

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 3 mar 2010, o 20:08
autor: Tasiek
Jak nazywałby się facet sypiający z córką swojego brata? *yyo*

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 3 mar 2010, o 20:15
autor: Karll
Nie wiem, ale to prawie na pedofilię lub ''familiofilię'' zakrawa :P

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 3 mar 2010, o 20:21
autor: Nurbika
Karll pisze:
Nurbika pisze:tak, a potem się budzisz... :lol: :lol:

Na całe szczęście z inną kobietą w Łóźku, bo jeszcze miałbym koszmary :lol:
taaa.. to już mam czym Cię straszyć :lol: :lol:

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 3 mar 2010, o 20:23
autor: Nurbika
Tasiek pisze:Jak nazywałby się facet sypiający z córką swojego brata? *yyo*
wujek samo zło? :D

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 4 mar 2010, o 23:40
autor: Murphy
Tak skoro o słowne pojedynki i przepychanki chodzi... Renegatów porównałabym do kleszczy. Małych nienażartych stworzeń nie znających słowa "umiar", a tu już przytoczę czyjeś słowa: "Żeby kleszcza (was) wyrwać trzeba mu (wam) zmiażdżyć łeb." Tak. Tak. Zgadzam się. Życie ludzkie jest krótkie, a przecież nie trzeba przedwcześnie go kończyć. Patrząc na fakt, że sami kiedyś byliście ludźmi... tylko was spotkała swego rodzaju łaska... szkoda, że nie potraficie umiejętnie wykorzystać tego daru. Przynajmniej wtedy kiedy macie jeszcze wybór czy aby na pewno chcecie zostać zwyczajnym pasożytem...

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 5 mar 2010, o 00:19
autor: Nurbika
jak kleszcz się wkręci w ciało, to jedyne co możesz mu zrobić to pocałować w dupę, bo do łba nie sięgniesz :)

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 5 mar 2010, o 02:03
autor: Tasiek
Ja wygryzam z kawałkiem skóry. <Bije córcię pejczem> Nie dokazuj, młoda, nie dokazuj!

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 5 mar 2010, o 14:11
autor: Nurbika
<auć auć> :D to gdzie byłeś z kłami jak mi się wkręcił :D

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 5 mar 2010, o 15:06
autor: Zamoyski
Murphy dobrze gada! Kleszcze, złośliwe gnidy przenoszące choróbska. :]
Nurbika pisze:jak kleszcz się wkręci w ciało, to jedyne co możesz mu zrobić to pocałować w dupę, bo do łba nie sięgniesz :)
Spoko, można wykręcić. Ciekawe, czy na renegata poskutkował by stary babciny sposób na kleszcze - posmarować masłem? 8)

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 5 mar 2010, o 15:11
autor: Nurbika
masłem to wy sie w nocarzach smarujcie wiecie gdzie, jak sie wiadomo co skończy... ;) :P

a swoją drogą - to na kleszcze zły sposób, podobno wtedy sie duszą i robią rzyg z toksyn :) Najlepsza jest peseta i wykręcenie. swoją drogą najobrzydliwsza rzecz jaka mnie spotkała...bleh

Re: Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

: 5 mar 2010, o 15:15
autor: Zamoyski
No co, no co? Nie wmawiaj mi, że nie chciała być żeby Cię masłem wysmarować, np. po niegdyś wspomnianym biczowaniu. :]