Strona 10 z 14

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 4 sty 2010, o 18:27
autor: Grazzi
No sama impreza może być :P
Mi bardziej chodzi o tego Mandaryna :shock:
Dooobra...niech będą po prostu "dziwne", bez "skrajnie" :D Może być?? :)

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 4 sty 2010, o 18:44
autor: Nurbika
oookey :D co kto lubi, Grazzi :)

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 4 sty 2010, o 20:04
autor: Grazzi
Tak naprawdę, to tutaj problem leży w słowach :P A ja raczej tez do "świętoszków" się nie zaliczam i świrowanie nie obce mi jest :D

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 4 sty 2010, o 21:11
autor: Nurbika
ja lubię bawić się słowami i im dziwniejsze lub bardziej "nie istnieje" tym lepsze, a temat ku temu tez odpowiedni :)

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 01:36
autor: Nath
Nurbika pisze:ale tak BTW - przez Qadeshową suknię zaczęły mi sie pojawiać wizje imprez karnawałowych.Hekateros the Pnączuś może potwierdzić, że pomysłi i realizacja były. Już robiłam u siebie "Bollywood" pasąc gości indyjskimi potrawami i męcząc dłuugaśnym filmem (zły pomysł;) ), robiłam jeszcze "Black Night" - pomysł banalny, wszyscy ubrani na czarno i "czarny " catering (np czekoladowy sernik na zimno z jeżynową galaretką :D (zęby gości potem były równie "tematyczne").. Jeszcze chodzą za mną "Piraci", "Postacie z bajek", czy właśnie Chiny/Japonia. Ale cóż karnawał przede mną :) Co o takich imprezach myslicie?
Zajepomysł, o ile nie trafisz na silną grupę pt. "jestem przebrany za siebie", co mnie skutecznie zniechęciło do robienia takich imprez.

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 12:36
autor: Nurbika
a to wiesz Nath - jak do tej pory miłe zaskoczenie - nikt nie dość, ze nie oponował, to jeszcze bardzo sie cieszył i wszedł w konwencje :) Poza tym było powiedziane - że przy wejściu selekcja i jak ktoś się nie przebierze, to się odbije od drzwi, albo będzie musiał założyć coś z przygotowanych rzeczy ;)

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 15:54
autor: Qadesh
Nath pisze: Zajepomysł, o ile nie trafisz na silną grupę pt. "jestem przebrany za siebie", co mnie skutecznie zniechęciło do robienia takich imprez.
Takich osób się nie zaprasza :evil:

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 16:14
autor: Nurbika
To co Nath napisał sugerowałoby, że albo osoba nie ma pomysłu na przebranie, albo się wstydzi albo niedokładnie zostały wyjaśnione zasady zabawy ;)

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 17:45
autor: Grazzi
Nurbika pisze:To co Nath napisał sugerowałoby, że albo osoba nie ma pomysłu na przebranie, albo się wstydzi albo niedokładnie zostały wyjaśnione zasady zabawy ;)
Jeżeli zasady były wyjaśnione ładnie, a jest to tylko wina osoby, to po co takie indywiduum spraszać, jak ma tylko zabawę psuć?? :P

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 19:23
autor: Nurbika
:twisted: przebrać na siłę za parówkę.

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 19:26
autor: Nurbika
przeniosłam sobie z mundurów i naszywek Renegatów :
Grazzi pisze:
Pablo pisze:Zbędnie się tylko zmęczysz, lepiej od razu C4 im odpalić ;)
Nie polecam-jeżeli gdzieś tam jest nasza paczka to może ona "nieznacznie" ucierpieć :P

Myślę że najlepszy efekt osiągniemy wpadając tam z bronią krzycząc jak psychopata, żę pozabijamy wszystkich itd. :D Chciałbym to zobaczyć :P I poza tym-dlatego właśnie dużo bardziej wole Kurierów. Często są tańsi a przesyłke mam po 2 dniach :P
właśnie o tej metodzie mówiłam, lecz nei wiem czy bedzie skuteczna, jesli przesyłka się zgubiła gdzieś "po drodze" :/

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 20:36
autor: Nath
Qadesh pisze:
Nath pisze: Zajepomysł, o ile nie trafisz na silną grupę pt. "jestem przebrany za siebie", co mnie skutecznie zniechęciło do robienia takich imprez.
Takich osób się nie zaprasza :evil:
U mnie problem miał bardziej skomplikowaną naturę - towarzystwo rzuca pomysł zrobienia balangi "klimatycznej", wszyscy są na tak i ogólnie szał ciał że to świetny pomysł. Przychodzi co do czego i co? Ano nic - połowa przychodzi przebrana za samych siebie (a potem jeszcze część z nich robi głupie uwagi że ten czy ów wygląda tak czy owak w swoim przebraniu). Skutecznie mi to wybiło z głowy robienie takich imprez ogólnie (choć dalej uwielbiam uczestniczyć), a przy okazji uszczupliło mój krąg znajomych o pewne osoby.

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 21:10
autor: Nurbika
Nath - a czy zapowiadajac impreze mowiles, ze bedzie "tamatyczna", czy podales konkretny temat? Dlatego trzeba wprowadzic zasady i sankcje - jak sie nie chce ktos przebierac, to robi catering i przebiera sie za kucharza/sluzacego/kelnera, albo zmywa naczynia po imprezie. nie ma lekko :) Ale w sumie to dobra selekcja znajomych - tych "otwartych na doswiadczenia i zabawe" i tych niekoniecznie.

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 23:11
autor: Nath
Nurbika pisze:Nath - a czy zapowiadajac impreze mowiles, ze bedzie "tamatyczna", czy podales konkretny temat? Dlatego trzeba wprowadzic zasady i sankcje - jak sie nie chce ktos przebierac, to robi catering i przebiera sie za kucharza/sluzacego/kelnera, albo zmywa naczynia po imprezie. nie ma lekko :) Ale w sumie to dobra selekcja znajomych - tych "otwartych na doswiadczenia i zabawe" i tych niekoniecznie.
Pomysł wyszedł od ogółu towarzystwa, wszyscy się zgodzili, ja tylko użyczałem lokalu, bo często mam wolną chatę w weekendy i w mojej okolicy biegnie trasa kilku nocnych. Wszyscy byli uprzedzeni o tym, że impreza jest kostiumowa i jaki jest temat przewodni (choć honorowane były wszystkie stroje). A co do odsiewu - pal sześć "nowe doznania". Na maksa wkurzyły mnie złośliwe komentarze dotyczące strojów i to jak ktoś w swoim przebraniu wygląda, padające z ust osób nieprzebranych.

Re: OFF TOPIC jeden, ale za to wielki...

: 5 sty 2010, o 23:37
autor: Nurbika
nie dziwie się, ale wszedzie znajdą sie tacy ludzie, co sami nic nie zrobia a tylko krytykowac potrafią. Smutne.