Stary cmentarz u stóp góry, tuż za Smołdzinem. Klimatyczne miejsce, Strix zakochał się w nim od razu. Gdybyś się nie zjawił, pewnie z nudów zacząłby tu straszyć...
- No i jak zwykle załamuje nas pan swoją nieudolnością, generale - westchnął wreszcie Strix. - Niby pan patrzy, a wcale pan nie widzi, że tak ważny więzień panu ucieka.
- No, co poradzę - wpadł mu w słowo Nex. – Jestem tylko Winoroślą. Radzę sobie, jak mogę, ale proszę nie oczekiwać po mnie zbyt wiele.
Vesper parsknął krótkim, nerwowym śmiechem. No tak. Zabezpieczają się przez prawdopoznaniem Aranei, jak tylko mogą.[...]
- Nie, żebym chciał tu kogokolwiek ostrzegać - dopasował się więc do konwencji - ale faktycznie, moi zdegenerowani żołnierze też mogą zdradziecko uciec. Gdzieś tak za, powiedzmy, godzinę?
- To nie ma żadnego znaczenia, czy pan ostrzeże naszego winoroślowatego generała, czy nie – oświadczył Pan Domów Krwi. - Obawiam się, że nawet dysponując tak szczegółowymi danymi, biedak sobie z tym nie poradzi. Uciekną, jak nic.
Nex zwiesił głowę, jakby już zaczął się poczuwać do winy. Westchnął żałośnie i wzruszył ramionami.
- Bez względu na chwilowe porażki, nigdy nie poddamy się Katowi! - wydeklamował. - Jeszcze rzucimy go sobie do stóp!
- Niestety, wszystko wskazuje na to, że powrót do renegatów mógłby skończyć się dla mnie wyrokiem śmierci. Lord Aranea ma mi odrobinę za złe wyjawienie nocarzom jej śmiałego planu. Również i mój były oddział wydaje się być napiętnowany - rzucił niedbale. - Cóż mają więc zrobić podły zdrajca Vesper i ci, którzy zechcieliby do niego dołączyć? Myślę, że umiejscowimy się gdzieś pomiędzy wojskami obu stron. Jeżeli najdzie pan wśród swoich podwładnych element w jakimkolwiek stopniu niepewny, raczy pan zwrócić nań szczególną uwagę. Element ów mógłby bowiem zbiec i dołączyć do zdradzieckiego oddziału
I w ogóle cały wielki plan zdrady Vespera i stwierdzenia w stylu: „taki mam cholernie zdradziecki charakter”, „to ja już pójdę zdradzać”
- Jeżeli Siewcy zdejmą Ultora, nie będziemy po nim długo płakali - zauważył Offa uprzejmie. - Nawet im wyślemy list z gratulacjami, a niech tam. Na mój koszt.
I reszta dokuczania Wesperowi
„Też jesteś człowiekiem?" - wysłał mu Vesper pośpiesznie. „Nie pali cię słońce?"
„Na to wygląda" - odparł tamten, ewidentnie wciąż oszołomiony. „Cholera, żal tych wszystkich mocy, telepatii i tak dalej.”
Nie no, wcale przecież tego telepatycznie nie nadaje
- Ultor nie żyje. Zabiłeś go, renegackie ścierwo!
- Zasadniczo mam się niezbyt dobrze, ale z tym umieraniem to jednak przesada