Oskarżam!!!
A mnie Renegat uratował od śmierci /ponownej oczywiście/. Bo gdyby go nie było na dworcu Warszawa Centralna w moim ulubionym kiosku z książkami, to wykończyłabym się w pociągu na serce. Byłam wściekła i nieszczęśliwa, ale jak tylko się zaczytałam - przeszło jak ręką odjął. Wniosek: nie jechać PKPem bez wampira pod ręką.
the living are just the dead out on holidays
- Millenium Falcon
- Nimfa
- Posty: 238
- Rejestracja: 25 lut 2007, o 23:00
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
- Operator
- Krwiopijca
- Posty: 312
- Rejestracja: 23 lut 2007, o 13:28
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: HQ Renegatów na Śląsku
- Kontakt:
W zasadzie jedyne o co mogę mieć pretensję, to o to, że jak rano wstałem po przeczytaniu Renegata czułem się jak po ostrej libacji alkoholowej. Uczucie to jest mi znane, ale nie lubiane w progach mego domu
Wyprzedzam pytanie: Nie nie czytałem pod wpływem płynów rozweselających. Chyba, że mi herbatka z malinami sfermentowała w kubku
Wyprzedzam pytanie: Nie nie czytałem pod wpływem płynów rozweselających. Chyba, że mi herbatka z malinami sfermentowała w kubku
Show some respect, DOG!!!
-
- Rekrut
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 sty 2007, o 18:29
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z Wyobraźni;)
- Kontakt:
Ok, zacznę od początku, nie zaglądałam na forum, gdyż ciągnęlo mnie bardzo do czytania o "Renegacie" dlatego postanowiłam nie dowiedzieć się zbyt dużo . Przedwczoraj skończyłam czytać tą drugą część [szkoda, że tak późno ale nie dało rady wcześniej ] no i co powiem? Jestem pod wielkim wrażeniem, jak zaczęłam ją czytać to nie mogłam się oderwać. Szkoda, że taka "krótka" hehe bo bym mogła czytać i czytać Ogólnie nie wiem czemu Renegaci sprawiają wrażenie bardziej koleżeńskich hmm ;p ciekawe... A tak wracając... Książka nie pozwalała mi spać:D jak musialam ją odstawić to była męczarnia bo chciałam wiedzieć co dalej a nie mogłam nawet śniła mi się jedna akcja hehehe ;d
Ogólnie teraz umieram z pragnienia bo chce już następna cześć:D
Ogólnie teraz umieram z pragnienia bo chce już następna cześć:D
Po tym sie poznaje dobra ksiazke - ze chce sie po 20 stronach sprawdzic co sie stalo na koncu, ale jak juz sie do konca dojdzie, to czuje sie, ze jeszcze malo. A juz przy ksiazkach w wielu tomach... Jak juz gdzies pisalem, "Nocka" i "Renegata" przeczytalem w jedna noc. No i tylko rano zostal ten paskudny glod dowiedzenia sie, jak sie skonczy polaczony z poczuciem, ze tak naprawde nei chce, zeby sie skonczylo.
Hope is the first step on a road to disappointment
- Operator
- Krwiopijca
- Posty: 312
- Rejestracja: 23 lut 2007, o 13:28
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: HQ Renegatów na Śląsku
- Kontakt:
Bez przesady. Gdyby to się nie skończyło to byśmy dostali wampirzą wersję Mody na sukces. Każda powieśc musi miec swój koniec. Nawet Mroczna Wieża Kinga. Nie wiem ile jeszcze będzie części Nocarza, czy zakończy sie na trylogi, czy powstanie czwarta część zatytułowana "Lord", itd...
Wiem, że na pewno się zakończy. Kiedy? O tym zadecyduje autorka, herself.
Wiem, że na pewno się zakończy. Kiedy? O tym zadecyduje autorka, herself.
Show some respect, DOG!!!
Kilka miesięcy czekałem z niecierpliwością na dalszy ciąg Noczrza i gdy to się stało, to zamiast ulgi po przeczytaniu Renegata uczucie to jeszcze bardziej się nasiliło. Na dodatek mocno podpadłem u swojej pani. Niewiasta niestety nie gustuje w tego typu literaturze, więc dla świętego spokoju obiecałem sobie, że w przyszłości nie będę się zbytnio afiszował. Cóż, gdy zobatrzyłem na półce Renegata musiałem, po prostu kurka, musiałem ją mieć, mimo, że obok moja pani patrzyła na mnie z mną, jakiej nigdy bym nie chciał zobatrzyć więcej. Mimo to nie załuję, może z czasem jej przejdzie.
No nie do końca. Pisząć "moja pani" nie miałem na myśli nauczycielki ( wiek szkolny, a nawet studia mam niestety za sobą) a swoją szacowną małżonkę, O tym , że lepiej podpaść całemu gronu pedaggicznemu niż swojej lubej może potwiedzić większość osobników płci męskiej , noszącej z dumą obrączkę na palcu.Operator pisze:Normalka. Ja miałem ten komfort, że moja wychowawczynią jest polonistka.
saumel pisze: No nie do końca. Pisząć "moja pani" nie miałem na myśli nauczycielki ( wiek szkolny, a nawet studia mam niestety za sobą) a swoją szacowną małżonkę, O tym , że lepiej podpaść całemu gronu pedaggicznemu niż swojej lubej może potwiedzić większość osobników płci męskiej , noszącej z dumą obrączkę na palcu.
Swiete slowaaaa moja zaczyna mi juz ciosac kolki na glowie ze nie mamy miejsca w pokoju i polki juz sa pelne i wogule mamy za duzo ksiazek itp.
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"