Zaczęło się od tego że szukałem jakiejś książki na prezent dla mej kąłłkubiny
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
(prawie zawsze kupuje na prezenty książki bo uważam że to coś wartościowego co rozwija i wzbogaca). Najpierw zobaczyłem sam grzbiet - zaintrygował mnie tytuł. Sięgnąłem na półkę - oo, jaka fajna okładka! Zerknąłem na tył: "Wampiry w służbach specjalnych" - ani chwili wahania więcej!
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Był już wtedy "Nocarz" i "Renegat" więc cabas obydwie i do kasy. Dziewczyna dostała i wciągnęła momentalnie, podczas gdy czytała ciągle słyszałem okrzyki zachwytu. Parę dni później w sobotni poranek zacząłem czytać "Nocarza", skończyłem wieczorem jedynie z przerwami na zrobienie kolejnej herbaty i siusiu
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
W niedziele czytałem "Renegata" na głos bo mojej drogiej tak się spodobało że chciała to przeżyć jeszcze raz.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Parę miesięcy później przeczytałem wszystko jeszcze raz i ostatnio stwierdziłem że z racji zbliżającego się "Nikta" należy sobie ponownie historię odświeżyć. Trochę się pospieszyłem bo już skończyliśmy a tu jeszcze tydzień.
![Crying or Very sad :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
Ale myślałem że dłużej nam to zejdzie bo czytałem na głos - wiadomo że wolniej niż sobie samemu, i tylko wieczorami. Ale cóż, nie dało się wolniej.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)