Nie nie slyszalam a powinnam?Victus pisze:X po prostu lubi igly. Ma w domu jedna z wiekszych kolekcji igiel w tej części Europy. Nie słyszałaś o X'ie? Kiedyś był w teleekspresie.
Wpadki... czyli temat dla czepialskich
- pustynnywilczur
- --------
- Posty: 20
- Rejestracja: 28 lut 2007, o 13:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kolumna City ;]
- Kontakt:
- Nie wiem, już nic nie wiem... - wyszeptał. - To wszystko powinno być dużo prostsze. Ale nie jest. No kurwa, po prostu nie jest.
Primo - Witam
I`m New Guy
Secundo - Przepraszam,
Pierwszy post i od razu się czepiam
Tertio - Gratuluję,
Świetna książka.
Quarto - Zaczynam marudzić
Wracając do mieczów Lorda Ultora.
Skoro wziął katanę na przesłuchanie renegata, więc WIEDZIAŁ od początku, że go zetnie.
Bo inaczej wziął by wakizashi poręczniejsze w małych pomieszczeniach.
I teraz sprawa dla mnie najistotniejsza: SREBRO
Co ze srebrem?
Rozumiem, że w tej koncepcji może nie działać w specjalny sposób na wampiry, tak jak czosnek.
Ale nie rozumiem już, BRAKU informacji na ten temat w książce.
Na samym początku Jurek dostał od Marii wykaz sposobów eksterminacji.
I nie ma nawet SŁOWA o srebrze.
A przecież zazwyczaj (we wszystkich znanych mi uniwersach, gdzie występują wampiry) srebro jest jednym z podstawowych sposobów pozbywania się krwiopijców.
A teraz już czyste dywagacje
Czemu symbiont wymaga śmierci nosiciela?
Bo, że potrzeba 3 dni na inkubację to rozumiem.
Skoro, de facto, wskrzesza nosiciela na samym początku, dlaczego potem tego nie potrafi zrobić?
Na razie tyle.
Chcę jeszcze zaznaczyć, że jestem tutaj od kilku dni i dopiero zaczynam przeglądać forum. Temat ten przeczytałem i nie znalazłem w nim uwag na poruszane przeze mnie problemy.
BTW:
Skoro już musimy się czepiać od strony językowej
"Nocarz" zaczyna się "rotą ślubowania" - jest to pleonazm
Czyli masło maślane.
Pozdrawiam
I`m New Guy
Secundo - Przepraszam,
Pierwszy post i od razu się czepiam
Tertio - Gratuluję,
Świetna książka.
Quarto - Zaczynam marudzić
Wracając do mieczów Lorda Ultora.
Skoro wziął katanę na przesłuchanie renegata, więc WIEDZIAŁ od początku, że go zetnie.
Bo inaczej wziął by wakizashi poręczniejsze w małych pomieszczeniach.
I teraz sprawa dla mnie najistotniejsza: SREBRO
Co ze srebrem?
Rozumiem, że w tej koncepcji może nie działać w specjalny sposób na wampiry, tak jak czosnek.
Ale nie rozumiem już, BRAKU informacji na ten temat w książce.
Na samym początku Jurek dostał od Marii wykaz sposobów eksterminacji.
I nie ma nawet SŁOWA o srebrze.
A przecież zazwyczaj (we wszystkich znanych mi uniwersach, gdzie występują wampiry) srebro jest jednym z podstawowych sposobów pozbywania się krwiopijców.
A teraz już czyste dywagacje
Czemu symbiont wymaga śmierci nosiciela?
Bo, że potrzeba 3 dni na inkubację to rozumiem.
Skoro, de facto, wskrzesza nosiciela na samym początku, dlaczego potem tego nie potrafi zrobić?
Na razie tyle.
Chcę jeszcze zaznaczyć, że jestem tutaj od kilku dni i dopiero zaczynam przeglądać forum. Temat ten przeczytałem i nie znalazłem w nim uwag na poruszane przeze mnie problemy.
BTW:
Skoro już musimy się czepiać od strony językowej
"Nocarz" zaczyna się "rotą ślubowania" - jest to pleonazm
Czyli masło maślane.
Pozdrawiam
- Kasiula
- Porucznik Nocarzy
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 paź 2007, o 21:20
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Wypatrzyłam w "Nocarzu" pewien stylistyczny zgrzyt, jedno koślawe zdanie.
W tym fragmencie, kiedy do Emowa przybywa Lord Ultor przesłuchać Attagena jest coś takiego:
"ta chwila zajaśniała młodemu nocarzowi nagłym wzruszeniem".
Zgrzyta mi i to bardzo. Jakoś tak...
Ech, pewnie się czepiam.
W tym fragmencie, kiedy do Emowa przybywa Lord Ultor przesłuchać Attagena jest coś takiego:
"ta chwila zajaśniała młodemu nocarzowi nagłym wzruszeniem".
Zgrzyta mi i to bardzo. Jakoś tak...
Ech, pewnie się czepiam.
"Salve, Domine!"
"To mój Pan!(...)Cokolwiek czyni, jest słuszne!"
"Pater advenit"
"To mój Pan!(...)Cokolwiek czyni, jest słuszne!"
"Pater advenit"
- Kasiula
- Porucznik Nocarzy
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 paź 2007, o 21:20
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ja bym jeszcze chciała wiedzieć, co miał na myśli Nidor zwracając się pokornie do Lorda w scenie, kiedy Vesper przywlókł się z Okruszkiem ze szpitala do Emowa, a potem leżał ciężko ranny, a Nidor przy nim czuwał.
"Domine (...) Salve eum"
Od razu zaznaczam, że łaciny jako takiej nie znam zbyt dobrze, ale mam słowniczek.
Myślałam, że Nidor po prostu prosi Lorda o ocalenie Vespera, ale coś mi tu nie pasowało. Może się mylę, ale nie pasuje mi czasownik. Albo, jeżeli czasownik jest dobry, to sens się gubi. Nie rozumiem.
"Powitaj go, Panie" czy "Ocal go, Panie"?
Ja się nie znam, ale czy nie powinno być raczej "servo" niż "salveo"?
"Domine (...) Salve eum"
Od razu zaznaczam, że łaciny jako takiej nie znam zbyt dobrze, ale mam słowniczek.
Myślałam, że Nidor po prostu prosi Lorda o ocalenie Vespera, ale coś mi tu nie pasowało. Może się mylę, ale nie pasuje mi czasownik. Albo, jeżeli czasownik jest dobry, to sens się gubi. Nie rozumiem.
"Powitaj go, Panie" czy "Ocal go, Panie"?
Ja się nie znam, ale czy nie powinno być raczej "servo" niż "salveo"?
"Salve, Domine!"
"To mój Pan!(...)Cokolwiek czyni, jest słuszne!"
"Pater advenit"
"To mój Pan!(...)Cokolwiek czyni, jest słuszne!"
"Pater advenit"
- Alienor
- Aurora Borealis
- Posty: 880
- Rejestracja: 21 wrz 2006, o 17:48
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dobrze sądziłaś na początku.
Podstawą jest tu czasownik salvare (słowniki łacińskie zazwyczaj podają pierwszą osobę l. poj., nie bezokolicznik, stąd widziałaś salveo).
Salvare ma różne znaczenia: czuć się dobrze,być zdrowym; w 2 os. l. poj. i mnogiej (salve, salvete) to bądź (bądźcie) pozdrowieni, witajcie; ale też jak najbardziej ocalić, zbawiać. Sens się nie gubi, tylko potrzeba właściwej interpretacji, pewnie jak kto zna łacinę dobrze, to wie w jakich kontekstach było to używane
Ten drugi czasownik, servare najpewniej, ma inny wydźwięk, bardziej oznacza kontrolę, obserwowanie, jeśli ocalenie - to na zasadzie upilnowania. To bardzo ciekawe, bo nadałoby zupełnie inny sens wypowiedzi Nidora, w świetle przyszłych wydarzeń BARDZO aluzyjny i BARDZO na miejscu
Podstawą jest tu czasownik salvare (słowniki łacińskie zazwyczaj podają pierwszą osobę l. poj., nie bezokolicznik, stąd widziałaś salveo).
Salvare ma różne znaczenia: czuć się dobrze,być zdrowym; w 2 os. l. poj. i mnogiej (salve, salvete) to bądź (bądźcie) pozdrowieni, witajcie; ale też jak najbardziej ocalić, zbawiać. Sens się nie gubi, tylko potrzeba właściwej interpretacji, pewnie jak kto zna łacinę dobrze, to wie w jakich kontekstach było to używane
Ten drugi czasownik, servare najpewniej, ma inny wydźwięk, bardziej oznacza kontrolę, obserwowanie, jeśli ocalenie - to na zasadzie upilnowania. To bardzo ciekawe, bo nadałoby zupełnie inny sens wypowiedzi Nidora, w świetle przyszłych wydarzeń BARDZO aluzyjny i BARDZO na miejscu
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
- Alienor
- Aurora Borealis
- Posty: 880
- Rejestracja: 21 wrz 2006, o 17:48
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Bardzo lubię takie zagwozdki, polecam się. Miałam niespodziewaną frajdę sprawdzając ten drugi czasownik... wyobraziłam sobie, jak Nidor mówi "Upilnuj go, Panie". Ekscytujące.
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
- Acerola
- Na misji...
- Posty: 980
- Rejestracja: 23 sie 2006, o 22:58
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: NEMO scit
- Kontakt:
Ot, taki drobiażdżek, a cieszy :
W "Nocarzu", na stronie 75., 8. wers od góry czytamy:
No i mała offtopiczna dygresja:
Może jednostka przechodziła lekki kryzys finansowy i restrukturyzację zasobów? A dopiero co w "pogadankach umoralniających" rozgorzała dyskusja o pieniężnych zasobach nocarzy... Cóż, lepiej niech pilnują garażu i zbrojowni, bo lśniące X3 i 5 mogą zostać wymienione na... bojowe syrenki na przykład? A MP5 zamienią się z jakimiś zdezelowanymi shotgunami z odzysku
W "Nocarzu", na stronie 75., 8. wers od góry czytamy:
Natomiast na 278., 11. wers od góry znaleźć można:Vesper leżał na wznak na wodnym łóżku w swoim pokoju, wbijając oczy w sufit.
Rzecz dzieje się oczywiście w Emowie, Vesper pokoju nie zmieniał.Vesper powlókł się do swojego pokoju. Zwalił się na łóżko, sprężyny materaca lekko jęknęły pod jego ciężarem.
No i mała offtopiczna dygresja:
Może jednostka przechodziła lekki kryzys finansowy i restrukturyzację zasobów? A dopiero co w "pogadankach umoralniających" rozgorzała dyskusja o pieniężnych zasobach nocarzy... Cóż, lepiej niech pilnują garażu i zbrojowni, bo lśniące X3 i 5 mogą zostać wymienione na... bojowe syrenki na przykład? A MP5 zamienią się z jakimiś zdezelowanymi shotgunami z odzysku
Wise men talk because they have something to say; fools, because they have to say something.
Blue skies!
Blue skies!
- Drakkainen
- --------
- Posty: 28
- Rejestracja: 10 paź 2008, o 03:08
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z Koszalina
A nie pomyliły się koledze wampiry z wilkołakami przypadkiem? ;-pKahzad pisze: I teraz sprawa dla mnie najistotniejsza: SREBRO
Co ze srebrem?
Rozumiem, że w tej koncepcji może nie działać w specjalny sposób na wampiry, tak jak czosnek.
Ale nie rozumiem już, BRAKU informacji na ten temat w książce.
Na samym początku Jurek dostał od Marii wykaz sposobów eksterminacji.
I nie ma nawet SŁOWA o srebrze.
A przecież zazwyczaj (we wszystkich znanych mi uniwersach, gdzie występują wampiry) srebro jest jednym z podstawowych sposobów pozbywania się krwiopijców.
To teraz moja wątpliwość. Oglądając nowy serial o wampirach (True Blood), zwróciłem uwagę, że podają tam krew podgrzaną do temperatury 36 i 6* C. Zaskoczyłem wtedy, jak rzeczywiście mało wiarygodnym jest, aby wampiry spożywały krew prosto z lodówki (np. Renegat str. 347 " Wyjął opakowanie z zamaskowanej chłodziarki, rozdarł jednym gestem. I zaczął pić chłodną, musującą lekkim orzeźwieniem krew."). Przecież znacznie bardziej sensownym jest, że przez te tysiąclecia musieli przyzwyczaić się do spożywania ciepłych posiłków, a tu nagle tak gremialnie na zimne obiadki się przerzucili? O mikrofalówkach nie słyszeli? Ojj, imho, prawdziwy (wiel)błąd logiczny.