Ika pisze:Ależ Ty brzydkich wyrazów używasz, psychotique, FUJ! Abstra... co?
A tam zaraz brzydkich. Przecież to oczywiste, że nie o wiadomy element anatomii męskiej chodzi. Nazwę owego elementu pisze się wszak przez "ch" co by, jak mi to wyjaśniła pewna mocno starsza już pani, "dłuższy był"
Ika pisze: A tak ciut powazniej (tylko ciut, bo mam nieopanowywalny atak głupawki)
I nie tylko Ty. Pogoda za oknem, w mniejszym lub większym stopniu, udziela się pewnie wszystkim
Ika pisze: Zaraz tam delikatność się kłóci! A Winorośle, to co? Już widzę Ciebie, psychotique, jak siedzisz w ekskluzywnym barze, przy barze dyskutując o sztuce wznoiosłej z Winoroślą (oną), która ma bary jak enerdowska pływaczka, subtelny zarost pod nosem i w okolicach dekoltu, a głos jej się niesie po sali niczym grom...
Przepraszam, to ta głupawka
Grom? O lala.... Ika, no wiesz co, to w sumie tajne rzeczy są
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Może trzymajmy się tej enerdowskiej pływaczki dla bezpieczeństwa jednak
Delikatny wąpierz to coś, co trudno mi sobie wyobrazić. Oczywiście, tak jak sugeruje X-76, pozory często mylą - delikatność rysów twarzy wcale nie musi przekładać się na delikatność charakteru, i
vice versa, mimo wszystko jednak, mnie Aranea kojarzy się raczej z piękną i jawnie drapieżną Onatop niż słodkim aniołkiem, który, żeby zacytować Shakespeara, wygląda jak niewinny kwiatuszek, a jest niczym wąż ukryty pod nim.
Ika pisze: No dobra, jeszcze poważniej. Mnie rzeczony Kaoru, którego notabene pierwszy raz na oczy widzę i w ogóle nie wiem kto zacz, bardziej by pasował do obrazu, któregoś Winorośla (rany boskie - jaki jest rodzaj męski od tego?). Może nawet Nexa? Na Nexa mogłabym się ewentualnie zgodzić, bo mu nijak jeszcze nie dopasowałam wizerunku własnego. I pasuje ta delikatność rysów do Rodu.
A ja mam wątpliwości. Hedonizm nie idzie w końcu zawsze w parze z popularną ostatnimi czasy metrosexualnością. No chyba, że akurat w przypadku Winorośli idzie. Tylko Autorka mogłaby rzucic nieco światła na te kwestię.