Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
-
- Doktorant
- Posty: 114
- Rejestracja: 29 maja 2013, o 18:52
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: podWawa
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Nie wiem, ja zwykle nie potrafie czytać drugi raz bo wtedy mnie nudzi (chyba, ze po długiej przerwie i juz nei pamiętam co sie działo w książce). Nawet jeśli ksiażka jest naprawdę fajna. Z filmami mam podobnie, chociaż Disneyowskiego Herkulesa to przez dwa tygodnie ogladałam po 3 razy dziennie xD Niezłą fazę miałam.
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Ja "Nocarza" dostałam do przeczytania od Kai i Magnusa Zaintrygowana ich wspomnieniami związanymi z Forum byłam bardzo ciekawa książki. Nie rozczarowałam się! Obawiałam się, że nie do końca ogarnę jako militarny laik a tu wielkie wow... i tak na prawdę książkę pochłonęłam. Potem naturalnie kolejne części... a w międzyczasie Forum
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Mi "Nocarza" pożyczył Arlen a potem resztę... Mimo że seria tych książek nie jest mi obca już dłuższy czas, to na forum jak widać trafiłam całkiem niedawno
- Valkanskerlinzig
- Głowa Rodu
- Posty: 144
- Rejestracja: 4 cze 2017, o 22:32
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Sz-n
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Moja przygoda z nocarzem zaczęła się w bibliotece. Był to piękny czas kiedy książki w bibliotece pojawiały się szybciej niż było mnie na nie stać
Tym co mną kierowało przy wyborze książki, to w pierwszej kolejności tytuł gdyż był najlepiej zauważalny w książkowym ścisku. Jeżeli tytuł mnie zaintrygował, to sprawdzałam okładkę. Jeżeli okładka nie przekonała mnie na pierwszy rzut oka (tak, to jest książka, którą chcę przeczytać, na pewno będzie ciekawa), to wtedy sprawdzałam opis z tyłu.
Nocarz nie był w ogóle w moim typie.
Po pierwsze, dział się w czasie teraźniejszym... fantastyka w teraźniejszości, to tak trochę wieje nudą.
Po drugie, miejsce wydarzeń... Polska? Serio?
Po trzecie, pomijając brak świata rodem z Władcy pierścieni czy Wiedźmina, to brak postaci dla mnie czysto fantastycznych, np. elfów, krasnoludów czy smoków.
A jednak Nocarz miał w sobie coś, co mnie przyciągnęło... wampiry. Wampiry z karabinami to też tak trochę niezbyt ciekawie, ale ciekawym było jak autorka poradzi sobie z wampirami podczas strzelaniny. Czy będą je ranić tylko srebrne kule? A jak tak, to gdzie takie w Polsce wytwarzają. Czy będą sypiać w trumnach?
Nie żałuję, że przeczytałam Nocarza, jedna z niewielu książek, które przeczytałam więcej niż raz, a to znaczy w moim przypadku, że książka jest na prawdę dobra. Dodatkowo nauczyłam się, że fantastyka to nie tylko całkiem na nowo wykreowany świat, ale też nasze polskie realia. No i nie musi być w niej smoków, by była równie porywająca
Tym co mną kierowało przy wyborze książki, to w pierwszej kolejności tytuł gdyż był najlepiej zauważalny w książkowym ścisku. Jeżeli tytuł mnie zaintrygował, to sprawdzałam okładkę. Jeżeli okładka nie przekonała mnie na pierwszy rzut oka (tak, to jest książka, którą chcę przeczytać, na pewno będzie ciekawa), to wtedy sprawdzałam opis z tyłu.
Nocarz nie był w ogóle w moim typie.
Po pierwsze, dział się w czasie teraźniejszym... fantastyka w teraźniejszości, to tak trochę wieje nudą.
Po drugie, miejsce wydarzeń... Polska? Serio?
Po trzecie, pomijając brak świata rodem z Władcy pierścieni czy Wiedźmina, to brak postaci dla mnie czysto fantastycznych, np. elfów, krasnoludów czy smoków.
A jednak Nocarz miał w sobie coś, co mnie przyciągnęło... wampiry. Wampiry z karabinami to też tak trochę niezbyt ciekawie, ale ciekawym było jak autorka poradzi sobie z wampirami podczas strzelaniny. Czy będą je ranić tylko srebrne kule? A jak tak, to gdzie takie w Polsce wytwarzają. Czy będą sypiać w trumnach?
Nie żałuję, że przeczytałam Nocarza, jedna z niewielu książek, które przeczytałam więcej niż raz, a to znaczy w moim przypadku, że książka jest na prawdę dobra. Dodatkowo nauczyłam się, że fantastyka to nie tylko całkiem na nowo wykreowany świat, ale też nasze polskie realia. No i nie musi być w niej smoków, by była równie porywająca
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
To może i ja się podzielę.
Najpierw mój znajomy przeczytał Nocarza i zaczął opowiadać o czym jest. Opowiadał tak beznadziejnie, że przez pierwsze 15 minut tłumaczył mi pierwszy rozdział, całkowicie się zraziłem, niczym mnie nie zachęcił, po prostu zapomniałem o temacie.
A potem na gwiazdkę lata temu dostałem Nocarza i Renegata od braci. Zaczytałem się, kilka miesięcy potem wyszedł Nikt.
Szczerze to czytałem trylogię jakieś 30 razy Cytować mogę duuużo dialogów, z fabuły nikt mnie nie zagnie
Fantastykę czytałem zawsze, zawsze czyli jakoś od 7 roku życia, pierwsza moja książka to nie było Dzieci z Bullerbyn czy inny szajs, a Hobbit
I umówmy się, fantasy to fantasy, fantastyka to fantastyka (na maturze odpowiadałem z Ćwieka, Piekary i Kossakowskiej, przy Sapku na literaturze przedmiotu ), Ale Kozak to Kozak. Zakochany jestem w książkach
Najpierw mój znajomy przeczytał Nocarza i zaczął opowiadać o czym jest. Opowiadał tak beznadziejnie, że przez pierwsze 15 minut tłumaczył mi pierwszy rozdział, całkowicie się zraziłem, niczym mnie nie zachęcił, po prostu zapomniałem o temacie.
A potem na gwiazdkę lata temu dostałem Nocarza i Renegata od braci. Zaczytałem się, kilka miesięcy potem wyszedł Nikt.
Szczerze to czytałem trylogię jakieś 30 razy Cytować mogę duuużo dialogów, z fabuły nikt mnie nie zagnie
Fantastykę czytałem zawsze, zawsze czyli jakoś od 7 roku życia, pierwsza moja książka to nie było Dzieci z Bullerbyn czy inny szajs, a Hobbit
I umówmy się, fantasy to fantasy, fantastyka to fantastyka (na maturze odpowiadałem z Ćwieka, Piekary i Kossakowskiej, przy Sapku na literaturze przedmiotu ), Ale Kozak to Kozak. Zakochany jestem w książkach
Na kolana, piesku.
- Valkanskerlinzig
- Głowa Rodu
- Posty: 144
- Rejestracja: 4 cze 2017, o 22:32
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Sz-n
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Jak wychodził Nikt, to akurat pracowałam w empiku i mam jeszcze nieśmiertelnik promocyjny jaki był rozdawany do książki xDArlen pisze: ↑3 sie 2017, o 21:31Fantastykę czytałem zawsze, zawsze czyli jakoś od 7 roku życia, pierwsza moja książka to nie było Dzieci z Bullerbyn czy inny szajs, a Hobbit
I umówmy się, fantasy to fantasy, fantastyka to fantastyka (na maturze odpowiadałem z Ćwieka, Piekary i Kossakowskiej, przy Sapku na literaturze przedmiotu ), Ale Kozak to Kozak. Zakochany jestem w książkach
Niestety w bibliotekach i księgarniach nie ma podziału na fantasy a fantastykę, a szkoda. Ja na maturze tylko i wyłącznie Tolkien, ale w zestawieniu z mitologią nordycką i paroma mitami greckimi i rzymskimi
U mnie pierwszą książką z gatunku był "Czarny jednorożec", mama przyniosła mi z Książnicy jak miałam 5 czy 6 lat. Miała być książka z jednorożcem, co z tego, że to nawet nie był pierwszy tom serii (chyba powinien być jakiś temat bibliofilski typu "moja pierwsza przeczytana książka i miłość do którego gatunku zrodziła" ^^
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Ja chyba w wieku 9 czy 10 lat zacząłem od Sługi Bożego... I wyrósł taki degenerat...
Na kolana, piesku.
- spinacz
- Porucznik Nocarzy
- Posty: 82
- Rejestracja: 1 lip 2017, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
U mnie fascynacja Wampirami była od zawsze A jeśli chodzi o cykl Nocarz to na sesji w Wampira xD
Wyszło to w grze nadmienię ,że nic a nic nie wiedziałem o istnieniu Nocarza,
Grałem postacią byłego Policjanta którego uratował Wampir którego uratowałem ja. Scenariusz na bazie Hellsing.
Jakaś kobieta napisała książkę ,że w Polsce są wampiry ... innymi słowy ktoś nas podjebał Misja zweryfikować informacje
W każdym bądź razie tak w moje ręce wpadł Nocarz i tak jakoś wylądował na mojej półce cały cykl
Wyszło to w grze nadmienię ,że nic a nic nie wiedziałem o istnieniu Nocarza,
Grałem postacią byłego Policjanta którego uratował Wampir którego uratowałem ja. Scenariusz na bazie Hellsing.
Jakaś kobieta napisała książkę ,że w Polsce są wampiry ... innymi słowy ktoś nas podjebał Misja zweryfikować informacje
W każdym bądź razie tak w moje ręce wpadł Nocarz i tak jakoś wylądował na mojej półce cały cykl
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
O, to dobre miejsce dla mnie na początek! Z Vesperem znamy się od 2006 roku. Byłem wtedy nałogowym czytelnikiem Nowej Fantastyki. W jednym z numerów, w dziale z nowościami i zapowiedziami przeczytałem króciutką notkę na temat nowej książki nikomu wtedy zbytnio nie znanej Pani Magdy. Dosłownie kilka zdań, małą czcionką gdzieś na końcu numeru. Przeczytałem, wyżebrałem pieniądze od rodziców i poleciałem tego samego dnia do księgarni. Przeczytałem nie wiem jak szybko - kilka godzin, dwa dni? Nie mam pojęcia. No ale co tu dużo mówić, zakochałem się i tak mi zostało Śmiem twierdzić w związku z tym (bardzo nieskromnie), że jestem jedną z pierwszych osób, które Vespera poznały
Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("Diuna")
Frank Herbert
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("Diuna")
Frank Herbert
-
- Porucznik Nocarzy
- Posty: 15
- Rejestracja: 9 wrz 2018, o 09:49
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Białystok
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Dawno tu nie było żadnego komentarza, ale co tam!
Ja "Nocarza" postanowiłam przeczytać po tym jak trafiłam na piosenkę zespołu Closterkeller "Nocarz". Stwierdziłam że w sumie może to być coś mega fajnego no i tak oto się wszystko zaczęło. Później już nie mogłam się oderwać, ale na forum zdecydowałam się dopiero po tegorocznej "Twierdzy"
Ja "Nocarza" postanowiłam przeczytać po tym jak trafiłam na piosenkę zespołu Closterkeller "Nocarz". Stwierdziłam że w sumie może to być coś mega fajnego no i tak oto się wszystko zaczęło. Później już nie mogłam się oderwać, ale na forum zdecydowałam się dopiero po tegorocznej "Twierdzy"
Świszczą tylko kule dookoła, tej która jest dla Ciebie nie słychać.
Magdalena Kozak – Nocarz
Magdalena Kozak – Nocarz
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Ha ja w tym teledysku ginę 3 razy z czego raz na scenie
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Zabili go i uciekł
"Stałem się Śmiercią, niszczycielem światów"
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Faith, rozumiem, że byłaś u nas na torze - podobało się???
"Nocarze i pretorianie drzemali (...). Vesper przyjrzał im się z zaciśniętym gardłem. Poszli między rannych, krwawiących ludzi. Udzielili pierwszej pomocy, uratowali im życie. I wrócili jak gdyby nigdy nic (...). Kiedyś też tak umiałeś, stwierdził z porażającym smutkiem wewnętrzny głos (...). Ale wybrałeś inaczej, renegacie. Ugiąłeś się przed Wężem, to teraz mu służ."
M.Kozak - Nikt
M.Kozak - Nikt
- Dlahcim
- Atomowy_Unikat
- Posty: 271
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 15:35
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Ale głupi ci rzymianie.
-
- Porucznik Nocarzy
- Posty: 15
- Rejestracja: 9 wrz 2018, o 09:49
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Białystok
Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was
Właśnie na torze niestety nie byłam :/ Pech chciał, że akurat wtedy odezwała się moja choroba stawów i nie byłam za bardzo w stanie tam wejść Ale już następnym razem muszę koniecznie!
Świszczą tylko kule dookoła, tej która jest dla Ciebie nie słychać.
Magdalena Kozak – Nocarz
Magdalena Kozak – Nocarz