Sens spożywania sztucznej krwi
-
- Doktorant
- Posty: 114
- Rejestracja: 29 maja 2013, o 18:52
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: podWawa
Sens spożywania sztucznej krwi
Wiemy, że krew sztuczną produkuje się z krwi prawdziwej. Skoro można pozyskiwać krew prawdziwą bez masakrowania ludzi to jaki jest właściwie sens spożywania krwi obojętnej (która jak by nie patrzeć nie jest naturalnym pożywieniem wampira)? Czy chodzi tylko o kontrolę nad głodem? Jak się do tego ma fakt doprawiania krwi obojętnej? Wiemy, że Winorośle nie stronią od wzbogacania jedzonka, Inanici także szaleją. O innych rodach zbyt dużo nie wiemy, ale też nie spodziewam się stuprocentowej abstynencji, poza Nocarzami (w ich przypadku picie krwi obojętnej jest akurat zupełnie zrozumiałe, jak mają bronić ludzi to muszą być odporni za zapach i widok ludzkiej krwi).
(Ja do niczego nie namawiam, jestem grzecznym Naukowcem, proszę mnie nie bić. Pytam z czystej ciekawości.)
(Ja do niczego nie namawiam, jestem grzecznym Naukowcem, proszę mnie nie bić. Pytam z czystej ciekawości.)
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
Andy, a spójrz z drugiej strony (aha, i teraz nie zależy mi na przepychankach, piszę czysto merytorycznie).
Magda w swoich książkach wielokrotnie opisuje sytuacje, kiedy bohaterowie po spożyciu naturalnej krwi wpadają w narkotyczny stan. Są też wtedy psychicznie silniejsi, niż Nocarze. Ale jednocześnie nie panują nad sobą tak, jak Nocarze i nie są tak odporni na głód. Ba, potrafią wpadać w szał i nie panować nad sobą w ogóle.
To sprawiło, że ja traktuję prawdziwą krew jak coś w rodzaju narkotyku - załóżmy, amfetaminy (dość duże uproszczenie z mojej strony, ale zależy mi, abyście złapali sens mojej myśli).
Można kupić? Można. Można wciągnąć i 24h latać po świecie jak młody bóg nie czując bólu? Można. Jest fajnie? - a jakże! To dlaczego tego wszyscy nie robimy? Czemu nie da się kupić amfetaminy w tabletkach, niczym pastylek na kaszel? No właśnie...
Ultor w pewnym momencie mówi, że miał dość tych orgii krwi, po których co rano czuł do siebie obrzydzenie. Myślę, że też bym czuła.
Magda w swoich książkach wielokrotnie opisuje sytuacje, kiedy bohaterowie po spożyciu naturalnej krwi wpadają w narkotyczny stan. Są też wtedy psychicznie silniejsi, niż Nocarze. Ale jednocześnie nie panują nad sobą tak, jak Nocarze i nie są tak odporni na głód. Ba, potrafią wpadać w szał i nie panować nad sobą w ogóle.
To sprawiło, że ja traktuję prawdziwą krew jak coś w rodzaju narkotyku - załóżmy, amfetaminy (dość duże uproszczenie z mojej strony, ale zależy mi, abyście złapali sens mojej myśli).
Można kupić? Można. Można wciągnąć i 24h latać po świecie jak młody bóg nie czując bólu? Można. Jest fajnie? - a jakże! To dlaczego tego wszyscy nie robimy? Czemu nie da się kupić amfetaminy w tabletkach, niczym pastylek na kaszel? No właśnie...
Ultor w pewnym momencie mówi, że miał dość tych orgii krwi, po których co rano czuł do siebie obrzydzenie. Myślę, że też bym czuła.
"Nocarze i pretorianie drzemali (...). Vesper przyjrzał im się z zaciśniętym gardłem. Poszli między rannych, krwawiących ludzi. Udzielili pierwszej pomocy, uratowali im życie. I wrócili jak gdyby nigdy nic (...). Kiedyś też tak umiałeś, stwierdził z porażającym smutkiem wewnętrzny głos (...). Ale wybrałeś inaczej, renegacie. Ugiąłeś się przed Wężem, to teraz mu służ."
M.Kozak - Nikt
M.Kozak - Nikt
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
A kto by w ogóle chciał to sztuczne świństwo pić.
A tak na serio, to pamiętaj o agresji, chęci polowania i ciągłym naćpaniu - na Galerię Hańby trafiają wampiry, które zabiją człowieka, ale nocarzy jakoś tam nie widać. Może dlatego, że inne legalne Rody lubią dopalacze? I szeregowe wampiry chciały sprawdzić jak to jest naprawdę...
Widać zmianę w Vesperze, kiedy przystał do Renegatów i zaczął pić prawdziwą - pogarda dla ludzi, agresja...
Czyli tak jak trzeba
A tak na serio, to pamiętaj o agresji, chęci polowania i ciągłym naćpaniu - na Galerię Hańby trafiają wampiry, które zabiją człowieka, ale nocarzy jakoś tam nie widać. Może dlatego, że inne legalne Rody lubią dopalacze? I szeregowe wampiry chciały sprawdzić jak to jest naprawdę...
Widać zmianę w Vesperze, kiedy przystał do Renegatów i zaczął pić prawdziwą - pogarda dla ludzi, agresja...
Czyli tak jak trzeba
Na kolana, piesku.
-
- Doktorant
- Posty: 114
- Rejestracja: 29 maja 2013, o 18:52
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: podWawa
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
Ja raczej odniosłam wrażenie, że jemu chodziło raczej o fakt mordowania ludzi, a nie o samo picie krwi. I faktycznie na początku wprowadzenie sztucznej krwi jak najbardziej miało sens, ale świat idzie do przodu i wszystko jest obecnie inaczej zorganizowane, nawet Renegaci nie polują samodzielnie tylko dostają gotowe jedzenie pod nos.
Pamiętajmy, że prawdziwa krew też ma różną moc.Annikki pisze: ↑20 lip 2017, o 08:56To sprawiło, że ja traktuję prawdziwą krew jak coś w rodzaju narkotyku - załóżmy, amfetaminy (dość duże uproszczenie z mojej strony, ale zależy mi, abyście złapali sens mojej myśli).
Można kupić? Można. Można wciągnąć i 24h latać po świecie jak młody bóg nie czując bólu? Można. Jest fajnie? - a jakże! To dlaczego tego wszyscy nie robimy? Czemu nie da się kupić amfetaminy w tabletkach, niczym pastylek na kaszel? No właśnie...
No dobra, ale to jest przecież natura wampira. I Nocarze się na coś przydadzą
- Falka Valiarde
- Major Renegatów
- Posty: 1001
- Rejestracja: 1 kwie 2006, o 20:34
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
Z tym niepanowaniem nad sobą to jest chyba nie do końca tak... Zwróćmy uwagę, że tak na prawdę to jakiś takich wybuchów itp dochodzi zwykle po "wygłodzeniu" - chociażby to o działo się z Vesperem na początku w Cichowężu.Annikki pisze: ↑20 lip 2017, o 08:56Magda w swoich książkach wielokrotnie opisuje sytuacje, kiedy bohaterowie po spożyciu naturalnej krwi wpadają w narkotyczny stan. Są też wtedy psychicznie silniejsi, niż Nocarze. Ale jednocześnie nie panują nad sobą tak, jak Nocarze i nie są tak odporni na głód. Ba, potrafią wpadać w szał i nie panować nad sobą w ogóle.
Fakt prawdziwa krew daje kopa, ale jeśli chodzi o zdolności mentalne to zostało też udowodnione, że duże znaczenie miał szacunek samego do siebie danego osobnika. Co było poruszane zarówno między Nexem i Vesperam an początku jak i później w rozmowach Strixa i Vespera.
Więc najedzony renegat raczej na nikogo nie będzie się rzucał (jak nie będzie chciał ), o ile ten ktoś nie wystawia mu się jako bufet - tzn nie krwawi zanadto
Jeśli jakiś vampir postanowiłby zostać chirurgiem i miałby operować ludzi to raczej nie mógłby spożywać prawdziwej krwi.
Mnie za to inna kwestia mocno zastawiała i to odnośnie wszelakich książek / światów gdzie występują wampiry. Jak to jest, że wampiry nie poszalały z głodu krwi jak +/- 1/4 kobiet wokół (w wieku reprodukcyjnym) w danym momencie ma okres...
"Jeśli zamierzasz czytać dalej, pamiętaj proszę, że słowa mogą krwawić."
-
- Doktorant
- Posty: 114
- Rejestracja: 29 maja 2013, o 18:52
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: podWawa
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
O, mnie też to zawsze zastanawiało. W którejś z książek Anne Rice był ten temat poruszony.Falka Valiarde pisze: ↑20 lip 2017, o 10:37Mnie za to inna kwestia mocno zastawiała i to odnośnie wszelakich książek / światów gdzie występują wampiry. Jak to jest, że wampiry nie poszalały z głodu krwi jak +/- 1/4 kobiet wokół (w wieku reprodukcyjnym) w danym momencie ma okres...
- X-76
- Top secret
- Posty: 3174
- Rejestracja: 23 lut 2006, o 20:25
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: znikąd
- Kontakt:
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
I właśnie tu jest ten sens
▂ ▃ ▄ ▆ ▇ Cybernetyczny Bóg Chaosu Wersja: X-76 "Piromedyk" ▇ ▆ ▄ ▃ ▂
"Pierdolnięty chaos! Mikstura wybuchowa" by Delein
"IKS to chodzący chaos. Jak kiedyś będzie koniec świata to na pewno go zatrudnią" by Dante
"Pierdolnięty chaos! Mikstura wybuchowa" by Delein
"IKS to chodzący chaos. Jak kiedyś będzie koniec świata to na pewno go zatrudnią" by Dante
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
Iks - w punkt!
"Nocarze i pretorianie drzemali (...). Vesper przyjrzał im się z zaciśniętym gardłem. Poszli między rannych, krwawiących ludzi. Udzielili pierwszej pomocy, uratowali im życie. I wrócili jak gdyby nigdy nic (...). Kiedyś też tak umiałeś, stwierdził z porażającym smutkiem wewnętrzny głos (...). Ale wybrałeś inaczej, renegacie. Ugiąłeś się przed Wężem, to teraz mu służ."
M.Kozak - Nikt
M.Kozak - Nikt
- X-76
- Top secret
- Posty: 3174
- Rejestracja: 23 lut 2006, o 20:25
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: znikąd
- Kontakt:
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
Wampiry żyją wśród ludzi. Jest ich pewnie dużo, ale nie oszukujmy się, w regularnej globalnej wojnie z ludźmi nie mają szans. Już taka sekta Watykańskich potrafiła nieźle namieszać a co dopiero jakby do gry weszło wojsko, laboratoria itp. Pewnie za chwilę w każdej aptece i sklepie militarnym oprócz gazu pieprzowego stałby gaz z a/symbiontem. Albo a/symbiont byłby integralną częścią każdego gazu pieprzowego. Nie mówiąc o dodawaniu go do czegokolwiek lub rozpylaniu w powietrzu. Albo szczepienia.... zrobić szczepionkę i każdy człowiek po urodzeniu nosi w sobie antysymbionta. Smacznego Renegaci.
Trzeba minimalizować wszelkie przejawy dekonspiracji. A jak widać, na naturalnej jest to o wiele trudniejsze, a ryzyko większe.
Trzeba minimalizować wszelkie przejawy dekonspiracji. A jak widać, na naturalnej jest to o wiele trudniejsze, a ryzyko większe.
▂ ▃ ▄ ▆ ▇ Cybernetyczny Bóg Chaosu Wersja: X-76 "Piromedyk" ▇ ▆ ▄ ▃ ▂
"Pierdolnięty chaos! Mikstura wybuchowa" by Delein
"IKS to chodzący chaos. Jak kiedyś będzie koniec świata to na pewno go zatrudnią" by Dante
"Pierdolnięty chaos! Mikstura wybuchowa" by Delein
"IKS to chodzący chaos. Jak kiedyś będzie koniec świata to na pewno go zatrudnią" by Dante
- Valkanskerlinzig
- Głowa Rodu
- Posty: 144
- Rejestracja: 4 cze 2017, o 22:32
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Sz-n
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
Jeżeli chodzi o sens sztucznej krwi, to X ładnie to wytłumaczył. Podejrzewam jednak, że tolerancja na naturalną krew (wariowanie lub nie wariowanie po niej) jest uzależniona głównie od osobowości i umiejętności panowania nad własnymi emocjami. Wiadomo też, że dochodzą tutaj też inne czynniki. Krew doprawiona sztucznie jest po prostu smaczniejsza od tej obojętnej, ale już krew doprawiona naturalnie (to co dzieje się w Cichowężu) jest zupełnie inna. Dlatego wzmianka o tym, że winorośle doprawiają sobie krew nie jest taka bulwersująca. Jest to po prosu sztuczna krew ze sztucznymi hormonami. Do tego dochodzi fakt, że winorośle nie są tak narażone na kontakt z broczącymi krwią ludźmi.
Najbardziej niebezpieczną krwią jest ta, która pociąga za sobą też inne emocje. Te emocje, które towarzyszą polowaniu. Oczekiwanie ofiary, szukanie tej najodpowiedniejszej, czajenie się, ekscytacja samą chwilą polowania. To w połączeniu ze strachem ofiary powoduje totalne upojenie wampira i uzależnia mocniej niż taka pięciogwiazdkówka z Cichowęża, która jest najbardziej nabuzowana emocjami. Wiadomo, że pięciogwiazdkowa nie jest też przeznaczona dla młodych renegatów, bo na nich działa mocniej niż na starych wyjadaczy. A zapewne dla takich jak Strix, którzy pamiętają jeszcze jak sami polowali na ludzi, jest najlepszym zastępstwem.
Najbardziej niebezpieczną krwią jest ta, która pociąga za sobą też inne emocje. Te emocje, które towarzyszą polowaniu. Oczekiwanie ofiary, szukanie tej najodpowiedniejszej, czajenie się, ekscytacja samą chwilą polowania. To w połączeniu ze strachem ofiary powoduje totalne upojenie wampira i uzależnia mocniej niż taka pięciogwiazdkówka z Cichowęża, która jest najbardziej nabuzowana emocjami. Wiadomo, że pięciogwiazdkowa nie jest też przeznaczona dla młodych renegatów, bo na nich działa mocniej niż na starych wyjadaczy. A zapewne dla takich jak Strix, którzy pamiętają jeszcze jak sami polowali na ludzi, jest najlepszym zastępstwem.
- Tidius
- Rekrut
- Posty: 28
- Rejestracja: 9 lip 2017, o 13:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
IKS z tobą się zgodzę, już nawet inne historie o wampirach mówią o tym jak ważnym jest ukrywanie się. Na przykład Drakula, on był jeden sam a jednak lokalna społeczność go namierzyła. A co dopiero cała armia, wystarczy że jeden z podwładnych popełni błąd i już pojawia się legenda. Dlatego Nocarze będący pod surową ręką Ultora muszą się wyjątkowo pilnować. Oczywiście ja jestem Nocarzem ale muszę wspomnieć że sposób działanie Renegatów i sposób pozyskiwania przez nich krwi jest godny podziwu, po pierwsze skoro tak lubią prawdziwą krew zwróćmy uwagę że nie rzucają się na ludzi jak reksio na szynkę ale selekcjonują i tu drugi punkt z tego co pamiętam starają się zajmować przestępczym marginesem społecznym, jednym słowem załatwiają część brudnej roboty policji. Zatem muszę przyznać że sens jest.
- X-76
- Top secret
- Posty: 3174
- Rejestracja: 23 lut 2006, o 20:25
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: znikąd
- Kontakt:
Re: Sens spożywania sztucznej krwi
No, Renegaci tak robią, bo maja bat nad głową. Jakby Nocarzy nie było, to coś mi mówi, ze prędzej czy później cała konspira by poszła w cholerę. Tu, jak wszędzie, potrzebna jest ta równowaga. Wtedy jakoś się to kręci.
▂ ▃ ▄ ▆ ▇ Cybernetyczny Bóg Chaosu Wersja: X-76 "Piromedyk" ▇ ▆ ▄ ▃ ▂
"Pierdolnięty chaos! Mikstura wybuchowa" by Delein
"IKS to chodzący chaos. Jak kiedyś będzie koniec świata to na pewno go zatrudnią" by Dante
"Pierdolnięty chaos! Mikstura wybuchowa" by Delein
"IKS to chodzący chaos. Jak kiedyś będzie koniec świata to na pewno go zatrudnią" by Dante